Pikieta w obronie Polskich Nagrań

W środę 22 kwietnia br. o godz.15.00 przed Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu al. Niepodległości odbyła się pikieta zorganizowana przez środowisko artystyczne nie zgadzające się ze sprzedażą firmy o 60-letniej tradycji – Polskie Nagrania. Dokonał tego syndyk masy upadłościowej powołany przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego i ministra skarbu. Kupił te skarby kultury narodowej amerykański koncern Warner Music Poland za śmieszną kwotę 8 mln zł. Główny organizator poznańskiego protestu Krzysztof Wodniczak wręczył petycję wojewodzie wielkopolskiemu Piotrowi Florkowi. Każdy z uczestników przyniósł z sobą okładkę longplaya, jakie wydały Polskie Nagrania, aby utworzyć ruchoma scenografię dobrą do pokazania w telewizji. Pojawiły sie też transparenty np. rymowane: „Co jest grane? Polskie Nagrania sprzedane!”, „Brawo! Takie mamy prawo. Wszystko można sprzedawać – i za nic nie odpowiadać”, „Zaległych tantiem nie płacić. Niech się Warner bogaci”, „Były winile i pozostały łzy krokodyle”, „Transakcja udana! Polska muzyka za ocean wyeksportowana”, „Mocne uderzenie po kieszeni”, i bardziej „ostre” polityczne „Sprzedajna klasa polityczna jest winna upadku polskiej kultury”, „Dorobek Polskich Nagrań budowany przez 60 lat znika…”,”Naród bez kultury muzycznej nie istnieje”.”Kto stoi za Warner Music Poland?”, „Stop kupczeniu muzycznymi dobrami narodowymi”. Organizatorzy akcji otrzymują coraz więcej potwierdzeń, że postępują słusznie, ale i pojawiają się wątpliwości czy te manifestacje (pierwsza 22 kwietnia w Poznaniu przed Urzędem Wojewódzkim , druga w stolicy 29 kwietnia o godz. 12.00 przed Ministerstwami Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Skarbu, a także przed Sejmem RP) coś zmienią. Sądzimy, że demonstracje ludzi nieobojętnych i zatroskanych o sprawy publiczne są dobrym pomysłem, chociaż niektórzy temat podchwycą i podniosą wrzask, by wykorzystać sprawę w wyborach prezydenckich – choć organizatorzy chcieliby tego uniknąć. Naszą intencją jest omijanie wszelkich przejawów politykierstwa i bieżącej polityki. Co do meritum, jeśli rzeczywiście ktoś umyślił, by sprzedać firmę państwową o dużym znaczeniu dla kultury muzycznej kraju, to musi zostać napiętnowany i w jakiejś dotkliwej formie ponieść karę. Na pytanie – jaką? – nie mamy gotowej odpowiedzi. Przede wszystkim wnioskujemy o przedstawienie szerokiej i precyzyjnej informację w postaci petycji podpisanych przez organizacje twórcze.

Pikieta w obronie Polskich Nagrań

22 kwietnia br. o godz.15.00 przed Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu al. Niepodległości odbędzie się pikieta zorganizowana przez środowisko artystyczne nie zgadzające się ze sprzedażą firmy o 60 letniej tradycji – Polskie Nagrania. Dokonał tego syndyk masy upadłościowej powołany przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego i ministra skarbu. Kupił te skarby kultury narodowej amerykański koncern Warner Music Poland. Organizator poznańskiego protestu Krzysztof Wodniczak wręczy petycję wojewodzie wielkopolskiemu Piotrowi Florkowi. Każdy z uczestników przyniesie z sobą okładkę longplaya jakie wydały Polskie Nagrania, aby utworzyć ruchoma scenografię dobrą do pokazania w telewizji. Pojawią sie też transparenty np. rymowane: „Co jest grane? Polskie Nagrania sprzedane!”, „Brawo! Takie mamy prawo. Wszystko można sprzedawać – i za nic nie odpowiadać”, „Zaległych tantiem nie płacić. Niech się Warner bogaci”, „Były winile i pozostały łzy krokodyle”, „Transakcja udana! Polska muzyka za ocean wyeksportowana”, „Mocne uderzenie po kieszeni”, i bardziej „ostre” polityczne „Sprzedajna klasa polityczna jest winna upadku polskiej kultury”, „Dorobek Polskich Nagrań budowany przez 60 lat znika…”,”Naród bez kultury muzycznej nie istnieje”,”Kto stoi za Warner Music Poland?”, „Stop „kupczenia” muzycznymi dobrami narodowymi”, „Za sprzedaż Polskich Nagrań odPOwiedzialni – minister kultury i minister skarbu!”. Otrzymuje coraz więcej potwierdzeń, że słusznie postępuję, a i pojawiają się wątpliwości czy te manifestacje (pierwsza 22 kwietnia w Poznaniu przed Urzędem Wojewódzkim o godz.15.00, druga 29 kwietnia w stolicy przed Ministerstwami Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Skarbu a także Sejmem RP) coś zmienią.
Sądzę, że marsz ludzi nieobojętnych i zatroskanych o sprawy publiczne są absolutnie dobrym pomysłem. Niewątpliwie, niektórzy temat podchwycą i podniosą wrzask, by promować swego kandydata – choć chciałbym tego uniknąć. Moja intencją jest omijanie wszelkich przejawów politykierstwa i bieżącej polityki. Zobaczymy czy się to uda. Co do meritum, jeśli rzeczywiście ktoś umyślił, by sprzedać firmę państwową o dużym znaczeniu dla kultury muzycznej kraju, to musi zostać napiętnowany i w jakiejś dotkliwej formie ponieść karę. Na pytanie – jaką? – nie mam gotowej odpowiedzi. Przede wszystkim wnioskuję o przedstawienie szerokiej i precyzyjnej informację w postaci petycji i podpisaną przez organizacje twórcze, z którymi Pani minister kultury i dziedzictwa narodowego oraz Pan minister skarbu , podjęły decyzję i dokonały aktu sprzedaży Polskich Nagrań.
Z poZDROWIEniami. Krzysztof Wodniczak, przyjaciel artystów

x

Zobasz także

Jak Paderewski do Poznania

Liczni pasażerowie na poznańskim Dworcu Głównym PKP w Poznaniu byli w niedziele 15 grudnia, grubo ...