W sobotę, 12 listopada 2011. o godz. 20.00 w poznańskim klubie Blue Note na Zamku przy ul. Kościuszki 76/78 (tel. 61 851 04 08) miejsce mieć będzie koncert ?polskiego Toma Waitsa?, jak mówią o nim fani. Z kolei Elżbieta Zapendowska, nauczycielka śpiewu, krytyk muzyczny nazywa go: Najbardziej prawdziwym głosem na polskim rynku muzycznym.
Marek Dyjak urodził się 18 kwietnia 1975 roku. Skończył zawodówkę i zdobył papiery hydraulika. Wystarczyło kilka rzeczy, by życie było pełne i szczęśliwe – robotnicze życie, robotnicza żona, robotnicza klitka w bloku. Zwykłe, proste życie, bez dłubania w niuansach duszy i serca. On jednak chciał więcej i zaczął śpiewać. Nazywa siebie barowym grajkiem. Dyjak to Dyjak – mówią przyjaciele. Był facetem, który żył po bandzie, pił po bandzie, aż w pewnym momencie dotarł do końca drogi. I najlepsze, że on też tak czuł. W 2008 roku na Wielkanoc przymocował do drzewa linkę holowniczą. Pogotowie stwierdziło zgon. Obudził się po kilku dniach w śpiączce, nic nie pamiętał.
Nie każdemu odpowiada styl bycia Marka Dyjaka – choć od trzech lat nie pije i walczy z nałogiem, to wciąż pozostaje sobą i na tym polega jego niezwykły fenomen, który przyciąga koneserów dobrej muzyki. Bywały w jego karierze momenty, w których muzyk mógł iść za ciosem – wbić się na tzw. ?artystyczny świecznik?. Wolał jednak iść własną drogą, nie zawsze łatwą lecz kierowaną przez siebie samego, nie oddał swojej kariery w cudze ręce. Niektórzy widzą w tym artystyczną pozę – faceta wyklętego, samotnika i indywidualisty. Mocnym głosem śpiewa równie mocne utwory, w których – jak mówią sami fani – jest krew, żółć i łzy.
Na rynku papierowych supermenów jest zjawiskiem – ocenia Jan Wołek.
Ma za sobą wiele koncertów w całym kraju. Na co dzień występuje z zespołem, ale nie są mu obce koncerty wyłącznie z gitarą. Marek Dyjak jest jak prawdziwy buntownik, co to rzuca się głową naprzód, a dopiero potem podlicza bilans zysków i strat. Takie są też jego koncerty – zero taryfy ulgowej, śpiewa to, co czuje i myśli, nawet jeśli taki ekshibicjonizm sporo go kosztuje.
Wystąpią:
- Marek Dyjak ? wokal;
- Jerzy Małek ? trąbka;
- Zdzisław Kalinowski ? piano;
- Łukasz Borowiecki ? kontrabas;
- Arek Skolik ? perkusja.
Bilety:
35 zł – miejsca siedzące.