Haute Couture

Krawiectwo jest związane z człowiekiem niemal od zawsze. Początki były oczywiście skromne i polegały po prostu na łączeniu prostych form tkanin, takich, jakie schodziły z krosna. W roku 1825 w angielskim Bourne w hrabstwie Lincolnshire urodził się pewien Anglik, Charles Frederick Worth, który uczynił krawiectwo « wielkim ».
Wraz z rozwojem możliwości produkacji tkanin, ich barwienia i zdobienia, kroje ubiorów stawały się coraz bardziej wyrafinowane. W wymyślaniu fasonów, wzorów przodowała oczywiście warstwa uprzywilejowanych, którzy po pierwsze mieli środki na zbytkowne stroje, a po drugie wolny czas, aby je nosić. Ubiór wskazywał na ich status społeczny i materialny. Wykonywany był jednak przez anonimowych krawców czy szwaczki. Tylko nielicznym udało się zapisać swoje imię (np. Rose Bertin). Rangę tego zawodu zmienił, o czym wiemy, w XIX wieku Charles Frederick Worth. Zmienił i nazywa się go teraz ojcem Haute Couture, albo inaczej Wielkiego krawiectwa.

Charles Frederic Worth

Skromny początek Wielkiego Krawiectwa

Do Paryża przybył mając 21 lat, pewne doświadczenie w handlu, trochę franków w kieszeni, ale za to sporo pomysłów w głowie (już wówczas interesowały go stroje). Bez znajomości języka francuskiego nie mógł jednak liczyć na pracę odpowiadającą jego ambicjom. Zaczynał więc bardzo skromnie. Determinacja i inteligencja pomogły mu mniej więcej w ciągu roku opanować język swojej nowej ojczyzny. To zaś pozwoliło mu zmienić pracę na bardziej prestiżową. Wybór padł na wytworny sklep z tkaninami, dodatkami, koronkami, położony w znakomitym miejscu, przy Rue de Richelieu. Obycie Charlesa Frederica Wortha pozwoliło mu przekonać do siebie nowego pracodawcę ? Pana Gagelina. Zaopatrywały się w jego sklepie eleganckie i zamożne Paryżanki, których tryb życia nieustannie wymagał nowych sukien.

Narodziny Haute Couture

Charles Frederic Worth miał zaś nie tylko mnóstwo pomysłów na suknie, ale też i na ich reklamowanie. Jego niezwykłe wyczucie mody, umiejętość doradzania kobietom, ale i pewność siebie i wiara w sukces przyniosły efekty ? został wspólnikiem Pana Gagelina. Jednak ambitnemu Anglikowi to nie wystarczało ? marzył o własnym interesie pod własnym szyldem. Zachęcała go do tego sława, jaką powoli zdobywał wśród najznakomitszych paryskich dam.

Wkrótce jego marzenia miały się spełnić. Dzięki znalezieniu finansowego wsparcia, udało mu się otworzyć własny dom mody. Siedziba mieściła się w budynku przy Rue de la Paix 7. Był to rok 1858. Rozmach, ale i smak jego projektów sprawiał, że zamówienia sypały się ze wszystkich stron. Udało się mu także w dość szybkim czasie pozyskać tę najważniejszą klietkę ? francuską cesarzową Eugenię. Od tej pory sława Charlesa Frederica Wortha zaczęła sie rozprzestrzeniać daleko poza Paryż i Francję. W sukniach jego projektu chodziły gwiazdy teatru i estrady, m.in. Sarah Bernhardt, Lillie Langtry, Nellie Melba i Jenny Lind.


Paryż Charlesa Frederica Worth?a w XIX wieku

Z inicjatywy Charlesa Fredericka Worth?a w roku 1868 utworzono Chambre syndicale de la Confection et de la Couture pour dames et Fillettes, a było to stowarzyszenie łączące “wytwórców? odzieży damskiej i dziewczęcej, konfekcji i Couture. Miało ono przede wszystkich chronić dom mody Wortha i podobne, przed bezprawnym kopiowaniem ich wzorów. Ten ?postulat? obowiązuje do dziś.

Kontynuatorzy

Charles Frederick Worth zmarł w 1895 roku. Stworzonym przez niego domem mody, będącym wówczas u szczytu sławy zajęli się dwaj synowie ? Gaston i Jean-Philippe. Szybko też pojawili się kontynuatorzy dopiero co zrodzonej tradycji Haute Couture ? byli to przede wszystkim: Paul Poiret, Madeleine Vionnet, Gabrielle Chanel, Jeanne Lanvin. Warto wspomnieć, że w roku 1910 zawężono zakres działań stowarzyszenia wyłącznie do “wyższego? krawiectwa, co znalazło oczywiście swój oddźwięk w nazwie ? Chambre Syndicale de la Couture Parisienne. I tak zostało do początku lat 70. XX wieku, kiedy to ?na salony? wchodziła odzież Prêt-à-porter ? gotowa do noszenia. Ale to już temat na kolejną opowieść. Historia Haute Couture będzie przedmiotem cyklu wykładów, trzeciego już, przygotowanego i prowadzonego przez Piotra Szaradowskiego. Będą one odbywać się raz w miesiącu począwszy od października 2011 w Domu Bratanii przy Starym Rynku 37. Wstęp będzie wolny.

x

Zobasz także

Jak Paderewski do Poznania

Liczni pasażerowie na poznańskim Dworcu Głównym PKP w Poznaniu byli w niedziele 15 grudnia, grubo ...