Właściwie kotylionki. Te nadzwyczaj malutkie, które przywodziły na myśl Prezydenta Bronisława Komorowskiego robiącego ostatnio kotyliony z dziećmi i m. in. z kapitanem Tadeuszem Wroną, pilotem głośnego lotu Boeinga 767. Taką właśnie patriotyczną ozdobę, choć z innego źródła, dostawała każda osoba odwiedzająca enigmantyczną wystawę w Collegium Iuridicum Novum w Poznaniu 11 listopada 2011.
Wystawa w Parlamencie Europejskim
W piątkowe Święto Odzyskania Niepodległości wybrałam się na wystawę ?Enigma. Odszyfrować zwycięstwo? poświęconą dokonaniom polskich matematyków w dziedzinie kryptologii, które przyczyniły się do zwycięstwa aliantów w II wojnie światowej. Była to ta sama wystawa, którą Marek Woźniak, Marszałek Województwa Wielkopolskiego we współpracy z Posłem do Parlamentu Europejskiego, Konradem Szymańskim, zorganizowali w grudniu w Brukseli, w Parlamencie Europejskim. Sam Marszałek od kilku już lat popularyzuje wciąż wiedzę o polskich naukowcach i pracownikach Biura Szyfrów. Warto wspomnieć, że zainicjował sprowadzenie do wielkopolskich Szamotuł w listopadzie 2008 roku prochów Podpułkownika Maksymiliana Ciężkiego, przed II wojną światową szefa komórki dekryptażu niemieckich szyfrów w Biurze Szyfrów.
Wystawa
Było na niej podobnie – powiedziałabym nawet, że bardzo brukselsko: zaaranżowana ona była w formie labiryntu składającego się z 23 tablic tematycznych (angielskojęzycznych, ale otrzymywało się odpowiednie tłumaczenie na kartce). Przejście tego labiryntu przypomnieć nam miało, a części z nas w ogóle uświadomić, jak znaczącą rolę w łamaniu szyfrów Enigmy mieli polscy i poznańscy matematycy. Ich wiedza i sukces były jednym z punktów zwrotnych w procesie hamowania szaleństwa wzajemnej zagłady wojennej. Zresztą znaczenie ich wkładu w złamanie szyfrów Enigmy najlepiej opisał pewien Brytyjczyk, ich kolega-kryptolog z czasów wojny – powiedział on, że ich twierdzenie wygrało II wojnę światową.
Wystawie w Dzień Niepodległości towarzyszyły: po pierwsze opisany na samym początku kotylionek przypinany każdemu gościowi i po drugie kostka łamigłówka, którą wcale nie tak prosto ułożyć. Zresztą taki sam łamiący głowę gadżet można było ?zdobyć? na grudniowym wernisażu wystawy w Brukseli.