Większość Polaków nie wie, albo po prostu nie zdaje sobie sprawy, że słowo nauka ma trzy sylaby, ponieważ samogłoska u stanowi oddzielną sylabę. Nie wiedzą też, że powinno się wymawiać je jako [na-u-ka], a więc z przyciskiem na przedostatnią sylabę, jak to zwykle w polszczyźnie bywa – akcent na sylabie przedostatniej nazywa się paroksytonicznym.
Dla dużej części użytkowników polszczyzny wyraz nauka brzmi tak samo jak ?całka?, ?gałka?, ?chałka?, albo ?działka?… Dlatego Polacy mówią często [nałka]. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że mówią tak nawet osoby dobrze wykształcone, zwracające raczej uwagę na poprawność w wysławianiu się.
Niektórzy językoznawcy proponują zachęcić Polaków do poprawnego, trzysylabowego artykułowania słowa nauka, przez postawienie na wymowę [na-łu-ka], z dołączoną do sylaby u głoską ł. Artykulacja [na-u-ka] jest bowiem dość trudna, niewygodna i czasami nawet nieco sztuczna. Wymawianie łu na pewno by podkreślało sylabiczność samogłoski u i powstrzymywało od przechodzenia jej do nagłosowego na-. Często mówi się przecież [sytu-łacja], bo rzadko słyszy się [sytu-acja].
Happy end
Jednak może jeszcze nie wszystko stracone, jeśli chodzi o wymawianie słowa nauka jako [na-u-ka], [na-łu-ka]? Przecież tak mówiono od dziesiątków lat – jako twór trzysylabowy rozumieli słowo nauka pisarze i poeci (Inaczej zakłócony by został rytm każdego z następujących niżej wierszy, a często i rym):
- Ignacy Krasicki pisał w ?Monachomachii?: I śmiech niekiedy może być nauką, kiedy się z przywar, nie z ludzi natrząsa;
- Stanisław Wyspiański w ?Weselu?: A tam puka? ? I cóz za tako nauka;
- Jan Brzechwa: Stąd nauka jest dla żuka: / żuk na żonę żuka szuka.