Gruszkowy sad w Chinach

Egon Erwin Kish to czechosłowacki reporter i pisarz w jednym, ktoś jak nasz polski Ryszard Kapuściński. Jego ostatni wielki tom reportaży z 1933 roku – ?Chiny bez maski? ? to owoc wcześniejszej podróży do Chin (1932), które były wówczas państwem ogarniętym wojną domową, a co za tym idzie, także zagrożonym dominacją japońską. Egon Erwin Kish w książce pisał więc o wojnie i wojsku, bo jakżeby inaczej, ale opowiadał również i o innych, neutralnych rzeczach. Jedną z nich był teatr starochiński. Sposób, w jaki przedstawił ten teatr, zmusił mnie do przyjrzenia się sprawie bliżej. Przyjrzałam się i naprawdę jest o czym opowiadać!

Czas p.n.e.

Teatr w Chinach, a właściwie teatralne przedstawienia dramatyczne, pojawiły się, podobnie do Europy, już w starożytności. Wyrosły z rytuałów szamańskich i później zwyczajnie stały się kombinacjami pieśni, tańców i recytacji. Było to w III w. p.n.e., w okresie dynastii Han. Pierwsze konserwatorium założył w 104 p.n.e. cesarz Wu-ti. Z kolei w roku 714 n.e., według legendy, cesarz chiński Ming-huang właściwie wynalazł teatr i muzykę od początku, aby zabawić swoją ukochaną synową Yang Kwei-Fei (kochał ją ponoć tak bardzo, że nie bacząc na syna, włączył ją do swego haremu). Założył Cesarski Urząd Muzyki i pierwszą chińską szkołę teatralno-aktorską. Sam szkolił w niej swoich aktorów, urządzając przedstawienia w sadzie gruszkowym i dlatego aktorzy chińscy honorowo nazywani są, nawet do dziś, ?studentami gruszkowego sadu?, a w żadnym teatrze, przynajmniej na początku XX wieku, nie mogło zabraknąć za sceną posągu Ming-Huanga.

Czas n.e.

Rozwój dramatu w Chinach to wiek XIII. Ojcem chińskiego dramatu jest Quan Hanqing. Po dziś dzień zachowało się 14 utworów dramatycznych jego autorstwa, m.in. ?Udane zaloty?. Teatr chiński zawsze czerpał tematy swoich przedstawień z legend, historycznych anegdot, sławnych powieści, a także, co jest dość oczywiste, z życia. Rzeczą najbardziej zaskakującą i zastanawiającą jest to, że teatr starochiński wystawiał do początków XX w. wciąż te same sztuki ? aż do znudzenia chyba. W każdym razie nie powstawały tam wówczas żadne spektakle-świeżynki. Dodatkowo teatr starochiński gardził wtedy zupełnie realistyką. Kochał się za to w symbolach. Np. aresztowanie kobiety mogło nastąpić tylko wtedy, gdy kandydatka na aresztantkę nosiła akurat suknię koloru czerwonego. Zresztą wszystkie kostiumy sceniczne ustalone były przez tradycję i przez całe dziewięćset lat, bez mała się nie zmieniały. Egon Erwin Kish opisywał dodatkowo na dowód tego teatralnego starochińskiego ukochania symboli scenę, w której aresztowało się kobietę za mężobójstwo. O oskarżeniu miała świadczyć kryza (deska), którą nosiło się na szyi. Była ona podobna do średniowiecznych dybów, które zakładało się na głowę i ręce. Aktorka grająca postać oskarżoną o zamordowanie swojego męża, musiała nosić drewniany kołnierz, który na szczęście nie krępował jednak jej rąk, tak długo, aż nie wyszło na jaw, że nie ona, lecz druga żona zamordowanego popełniła ten haniebny czyn.

Czas nam współczesny

Teraz opowiem o czymś, co skłoniło mnie do zainteresowania się głębiej teatrem starochińskim. Wszystkie rekwizyty – Egon Erwin Kish zalecał dyrektorom teatrów europejskich wielki uśmiech w tym miejscu – aktor musiał kupować sobie sam. W przypadku wspomnianego drewnianego kołnierza aktor dopasowywał sobie deskę do swojej szyi, jej kolor dobierał do odcienia swojej cery. Dodatkowo mogła ona być obciągnięta jedwabiem i zahaftowana perłami. Luksus dla aktora ? żadnych otarć i uszkodzeń ciała. Żyć nie umierać! Innym śmiesznym rekwizytem ? tutaj mieli się śmieć amerykańscy reżyserzy filmowi ? była potrójna trójkątna chorągiewka, jaką dzielni wodzowie bitew zaczepiali sobie z tyłu za pasem. Każdy taki trojkąt symbolizował oddział 10 000 ludzi. Nie mniej i nie więcej.

Z początkiem XX w. Zachód zaczął coraz bardziej wpływać na kulturę Chin, przyniósł więc zmiany również w teatrze. Zaczęto w Chinach grać m.in. sztuki Shakespeare?a, Dumasa i Ibsena. To nie koniec zmian ? największą było to, że na scenie zaczęły pojawiać się także kobiety, którym do 1911 aktorstwo było kompletnie zabronione. Występujący w rolach kobiecych, aktor chiński, tzw. dan, Mei Lan-Fang mówił Egonowi Erwinowi Kischowi: kobiety wprowadziły do teatrów rozwiązłość obyczajów. Chwilę później ubolewał nad tym, że Chiny naśladują we wszystkim Europę. Zresztą Rewolucja Kulturalna uczyniła z teatru chińskiego narzędzie propagandy. Dopiero w latach 80. nastąpił powrót tradycyjnych form dramatu chińskiego, ze wszystkimi technikami scenicznymi ustalonymi tradycją kostiumów. Współczesne dramaty zachowują tradycyjny styl przedstawienia. Zawodowi aktorzy kształcą się w Państwowym Instytucie Teatralnym w Pekinie, który w ostatnich latach stawia sobie za cel przystosowanie starych form do nowych zadań. Dopełnieniem są liczne amatorskie i profesjonalne zespoły lalkarskie, odgrywające szczególną rolę wśród społeczności wiejskiej. Najstarszą formą tego teatru jest teatr cieni, ale popularne są też marionetki i pacynki.

Teatr cieni

Chiński teatr cieni również jest raczej prosty pod względem artystycznym, a także sposobu wykonania technicznego. Powstał ok. roku 100 p.n.e. za czasów panowania cesarza Wu-ti (to ten od pierwszego chińskiego konserwatorium). Teatr cieni sprowadza się do animowania tzw. lalki cieniowej, którą najpierw robi się z odpowiednio wyprawionej skóry, a następnie barwnie maluje. W trakcie przedstawienia umieszcza się ją za oświetlonym ekranem, na którym widzowie oglądają jej postać. Kolory, których używa się w chińskim teatrze cieni, bo nie jest on zwyczajnie czarno-biały, są soczyście czerwone, zielone i żółte. Ponadto naprawdę długo zachowują swoją oryginalną barwę. Kształt lalek nie ulega zmianom. W większości sztuk, tak jak w normalnym teatrze, występuje dużo tradycyjnych postaci, np. bóg długiego życia, czyli Fulushou, reprezentuje zawsze i nieodmiennie szczęście.

Przykład teatru cieni


?Dziewczę Hanyan czesze włosy?

Posłużymy się przedstawieniem ?Dziewczę Hanyan czesze włosy?. W teatrze cieni aktor, poruszając lalką, doskonale pokazuje wygląd jej oryginalnej twarzy oraz równocześnie jej odbicia w lustrze. Podczas przedstawienia Hanyan i jej odbicie dobrze ze sobą współgrają, co potwierdza tylko kunszt i wysoką technikę aktora. Przedmioty występujące w sztuce cieni – takie, jak wyrzeźbiony stół, krzesło i szafa ? również są skomplikowane. Ubranie Hanyan jest piękne i wzbudza wśród publiczności, chińskiej i nie tylko, wielkie uznanie.

Egon Erin Kisch


Żył w latach 1885 ? 1948. Jest to pisarz, dziennikarz i reporter pochodzenia żydowskiego, posiadający obywatelstwo austro-węgierskie a potem czechosłowackie, tworzący w języku niemieckim. Cieszył się popularnością wśród zwykłych czytelników, jak i innych pisarzy i dziennikarzy, ze względu na literackie walory swoich książek i bardzo dobrze opanowane rzemiosło dziennikarskie. Egon Erin Kisch stał się wzorem dla wielu polskich dziennikarzy, również dla mnie. Zresztą na wpływ jego pisarstwa powoływał się też Ryszard Kapuściński, mówiąc głównie o potrzebie rozbudzenia ciekawości świata.

x

Zobasz także

Jak Paderewski do Poznania

Liczni pasażerowie na poznańskim Dworcu Głównym PKP w Poznaniu byli w niedziele 15 grudnia, grubo ...